Stanowisko ZG LPR w sprawie sporu toczonego dziś w Polsce


W związku z ostrym politycznym sporem toczonym w naszej Ojczyźnie, tak bardzo i głęboko dzielącym Rodaków, różniącym społeczności, a nawet rodziny, Zarząd Główny Ligi Polskich Rodzin gorąco apeluje o wyciszenie złych emocji, zdefiniowanie podłoża animozji oraz wyciągnięcie wniosków dla odbudowania narodowej wspólnoty i solidarnej troski o Polskę.

          Podstawowym błędem, jaki jest – naszym zdaniem – popełniany w ocenie brutalnej rzeczywistości politycznej naszej Ojczyzny, co z kolei powoduje wyciąganie błędnych wniosków oraz wybór złych metod naprawy sytuacji, jest klasyfikowanie głównych jej uczestników w kategoriach czysto politycznych, bądź światopoglądowych, czy aksjologicznych: lewica – prawica, patrioci – kosmopolici, konserwatyści – liberałowie, wierzący – ateiści, komuna – antykomuna itp.

Dowodem na to jest fakt, że zwolenników powyższych przeciwstawnych poglądów, idei, zapatrywań i światopoglądów znajdziemy po każdej ze stron narodowej barykady.

Przyczyny polskiego sporu, a co za tym idzie lekarstwa na jego rozwiązanie, należy zatem szukać na innej płaszczyźnie, dotyczącej metody ustroju życia zbiorowego, czyli cywilizacyjnej.

          Musimy zatem, jako Naród, odpowiedzieć sobie na podstawowe pytania z dziedziny organizacji naszego społeczno-politycznego funkcjonowania oraz zasad i reguł postępowania.

Czy chcemy być bezwolnym narzędziem i przedmiotem w ręku przywódcy absolutnego, który sam wie wszystko najlepiej i sprawuje władzę autorytarną, czy raczej odpowiedzialnymi obywatelami mającymi wpływ na kreowanie i wybór autentycznych politycznych elit? 

Czy chcemy żyć w państwie totalnym, scentralizowanym, decydującym za nas o wszystkim, czy raczej oczekujemy od państwa zapewnienia bezpieczeństwa i porządku, możliwości rozwoju oraz ram do działania według własnych zdolności, upodobań i zamierzeń?

Czy chcemy żyć w państwie zdominowanym przez jedną partię wolną od wszelkiej odpowiedzialności, depczącej prawo, nawet to rangi konstytucyjnej, oraz zawłaszczającej całość życia i funkcjonowania państwa w oparciu o partyjną przynależność, czy pragniemy państwa prawa, gdzie jest ono egzekwowane jednakowo wobec wszystkich, a awanse i wysokie stanowiska państwowe obsadzane są w oparciu o wiedzę, kompetencje, doświadczenie i umiejętności? 

Czy chcemy państwa, w którym musimy rumienić się ze wstydu przed światem za radykalne i niegodne zachowania – mającego przyzwolenie – aktywu partyjnego „przewodniej siły” wygwizdującego politycznych przeciwników podczas uroczystości państwowych, a nawet pogrzebów, czy raczej chcemy państwa normalnego, gdzie powyższe skandaliczne zachowania są tępione, społecznie piętnowane i stanowią, zaledwie topniejący, margines społeczeństwa?

Czy chcemy państwa, które nie liczy się z prawdą historyczną, a rewolucyjna czujność każe mierzyć czas wyłącznie od siebie i tylko sobie przypisywać wszelkie zasługi, czy raczej chcemy państwa budowanego na prawdzie narodowej sztafety pokoleń Polaków, budujących własne państwo od ponad tysiąca lat?

          Takie stoją dziś przed Polakami wyzwania rangi cywilizacyjnej, kulturowej i tożsamościowej, na które musimy bardzo realnie i konkretnie odpowiedzieć. To jest istota toczonego dziś w Polsce sporu, który, jak uczy historia, nie jest wcale nowy.

          Po zamachu majowym, dokonanym przez ideowych, politycznych i cywilizacyjnych protoplastów dzisiejszych władców Polski, profesor Władysław Konopczyński napisał znamienne słowa: „Wschód odniósł zwycięstwo nad Zachodem”. Dziś znamy tragiczne następstwa tamtego zwycięstwa Orientu w Polsce, chociaż zapewnienia o sile, gotowości, zwartości i niezawodnych sojuszach były analogiczne do tych dzisiejszych.

Zapłaciliśmy, jako Polska, ogromną cenę za eksperyment wschodnich rządów cywilizacji turańskiej nad zachodnim społeczeństwem cywilizacji łacińskiej. Dziś musimy wyciągnąć oczywiste wnioski z bolesnej, historycznej nauki.

Zarząd Główny Ligi Polskich Rodzin

Warszawa, 8 lipca 2017 r.